Nadszedł czas na zaprezentowanie zmian w części biurowej mojego nowego magazynu. To po części biuro, a po części pomieszczenie, w którym odwiedzający mnie klienci mogą zobaczyć wybrane produkty, "pomacać" i sprawdzić osobiście. Tutaj nie było aż tak źle. Największe wyzwanie stanowiły drzwi i podłoga. Jak
widać okna, drzwi i inne elementy były brązowe. Przyznaję, że nie jest
to mój ulubiony kolor więc od razu postanowiłam je przemalować.
Co do koloru okien i drzwi to ograniczenie mam tylko od zewnątrz. Muszą być pomalowane jak pozostałe w budynku, czyli na brązowo. Od środka mogły być białe więc od tego zaczęłam. Największe wyzwanie stanowiły drzwi wejściowe, które miały w dolnej części zbrojone szkło w kolorze pomarańczowym. Wpadające przez nie światło zabarwiało na ognisty pomarańcz niemal wszystko.
Ściany prosta sprawa. Biała farba, w tym przypadku Tikkurila. Po raz pierwszy malowałam pistoletem natryskowym. Kupiliśmy go bo przed nami jeszcze malowanie kilku innych mieszkań więc uczyłam się na swoim podwórku. Nie ma porównania jeśli chodzi o tempo malowania. Pomalowanie sufitów i ścian zajęło mi jeden dzień. Ale pyli to tak strasznie, że moim zdaniem można tylko w zupełnie pustych pomieszczeniach go wykorzystać.
Wałkiem malowałabym to pewnie kilka dni a moje stawy nie miałyby szans tego obciążenia wytrzymać. Podłogę malowałam już wałkiem. Chciałam żeby była matowa więc chlorokauczukowa farba odpadała. Kupiłam więc w markecie budowlanym farbę do malowania posadzek w garażach. Idealnie matowa, bardzo wydajna i szybko schła. To ostatnie miało znaczenie, bo niestety trzeba było położyć kilka warstw. Dokładnie cztery. Zastanawiałam się tylko, kto maluje w garażu podłogę na biało!
Pierwotnie zakładałam, że dwie ściany zostaną oklejone tapetą. Taką fantastyczną w czarne krzyżyki. Pisałam o niej TUTAJ. Ale jak się okazało, że przy rezygnacji z lokalu musiałabym ją zerwać i ściany pomalować, zrobiło mi się jej żal. Postanowiłam, że znajdę dla niej lepsze miejsce. Ta w czarno-białe pasy to zwykła, tania tapeta wszędzie dostępna więc ją jestem gotowa poświęcić. Potem pojawiły się rolety na oknach. Szare dla przełamania tej bieli. Ich zamontowanie to dzieło mojego męża, bo wiercenie w tym betonie to wyzwanie.
Meble to w tania i praktyczna seria z Ikea. Wszystkie białe, tylko krzesło przywędrowało z domu ale jest tutaj tylko tymczasowo. Potrzebnych było mi również kilka przedmiotów, które trochę by "udomowiły" to wnętrze. Kwiaty doniczkowe, które w domu zajmowały już zbyt wiele miejsca. Szare i białe ramki również z Ikea. Ich zawartość mogę dowolnie zmieniać i to jest ich podstawowa zaleta. Elementem, którego nie planowałam był sporych rozmiarów obraz tak zwany "canvas". Czyli wydruk na płótnie.
Ale ten widok ze starymi wiatrakami tak mi się spodobał, że musiałam znaleźć dla niego miejsce. Nie przepadam za tego typu dekoracjami, ale jak widać zawsze może zdarzyć się wyjątek. No i w sumie tyle. Potem pojawiły się przedmioty z oferty sklepu. Tu w fazie wypakowywania więc jest jeszcze nieład. Nad ich sensownym wyeksponowaniem ciągle pracuję :) W pełni udomowić się tego nie da, bo nikt tu nie dbał na przykład o ukrycie rur. Wszędzie ich pełno, a że to instalacja obsługująca cały blok to i zabudować ich nie wolno.
Kto się dobrze przyglądał to zapewne zauważył, że brakuje lamp. Elementy składowe kupione tylko nie miał kto ich zamontować. Nie pozostaje mi więc nic innego jak w przyszłym tygodniu się za to zabrać. Zawsze się trochę boję grzebania w instalacji elektrycznej ale jak nie ma wyjścia. Jeśli pierwsza podpięta zadziała to z resztą już pójdzie gładko. Jak widać na zdjęciu poniżej pomarańczowe szyby przestały mi narzucać kolorystykę. Bałagan na półkach ogarniam systematycznie. Pewnie pojawi się jeszcze jeden regał w związku z tym i tak znowu czeka mnie przestawianie.
Pozostało mi jeszcze odmalowanie okien, drzwi i krat na zewnątrz. Najprawdopodobniej na okna trafi folia one way vision z logo sklepu, żeby ludzie mogli trafić. Jak już pisałam poprzednio, cudów nie ma ale efekt, który udało mi się osiągnąć bez wielkich nakładów i sztabu fachowców mnie zadowala. W związku z tym, że to niemal w całości efekt pracy moich rąk czuję się tutaj dobrze. No i dzięki temu również mogłam wam zaprezentować kolejne etapy zmian. Jeśli nadejdzie etap otwarcia stacjonarnego sklepu z prawdziwego zdarzenia to już chyba zadam się na profesjonalistów.
Podziwiam bo jest naprawdę ładnie, gustownie . Powodzenia życzę :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję
Usuńa mi się wydaje ,ze cuda są:))))))))))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję
UsuńWitaj, cudo stworzyłaś! Jestem pod wrażeniem. Ja też mam w planach sklepik ( choć są to bardzo odległe plany) ale już zaczyna kreować wizję jak miałby wyglądać, rysuję sobie projekty itd. Byłam nawet oglądać lokal ale jak przeliczyłam koszty uruchomienia stacjonarnego sklepu to... muszę plany odłożyć na jakiś czas, choć szkoda bo byłabym jak ryba w wodzie. U Ciebie super, choć zapewne koszt odnowy takiego lokalu i te dodatki to też wydatek. Efekt jednak fantastyczny:) Podziwiam i trzymam kciuki, moje marzenia muszą poczekać póki co rozkręcam firmę zajmującą się projektami ze szkła. Miłego Dnia Cudownie zdolna kobieto, zapraszam wkrótce zmieniam wizerunek i nazwę bloga.
OdpowiedzUsuńPowodzenia wzajemnie. A koszty raczej nie zmaleją więc może trzeba teraz brać byka za rogi. Ja zwlekałam ponad dwa lata a powinnam się zmobilizować od razu :)
UsuńŚwietnie to wygląda na zdjęciach, szkoda tylko, że to nie na swoim jak mówiłaś i trzeba będzie niszczyć to nad czym się tyle czasy pracowało. Za to podziwiam, bo mi by się przy takim układzie nie chciało poświęcać tyle pracy :)
OdpowiedzUsuńChyba niewielu ludzi ma szczęście bycia właścicielem lokalu użytkowego. Mnie to odpowiada :)
UsuńNo nie wiem, czy jakiś profesjonalista zrobiłby to lepiej... :) REWELACJA!!
OdpowiedzUsuńPS. Gdybyś jeszcze nie znalazła rzepów, to były ostatnio w Biedronce.
Bardzo dziękuję
UsuńLillu to biuro w magazynie, a tak przytulne jak domowe...jestem pod wrażeniem. Buziaki i wspaniałego dnia
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję
UsuńOgrom pracy jaki włożyłaś efekt powodują że można spać z krzesła. Szacun ogromny dla Ciebie. Moglabym zamieszkać w takim miejscu od zaraz ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Chciałam czuć się tam dobrze
UsuńMyślę jednak, że to prawie cud :) Idealnie wyszło, domowo i przyjemnie dla oka. I pewnie jeszcze praktycznie :) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńPrzytulnie. Samych sukcesów życzę.
OdpowiedzUsuńLilu to jeszcze raz ja:)..czy mogłabyś mi podać namiary na farbę ,którą malowałaś podłogę???
OdpowiedzUsuńJutro sprawdzę na opakowaniu i dam znać :)
Usuńdziękuję ci bardzo:)))))))))
UsuńSuper, kawał dobrej roboty. Klienci będą lecieć do Ciebie jak muchy :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Klienci mają tylko miejsce online :)
UsuńWow, taki efekt w takim miejscu.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę kreatywności i podziwiam te cudowności :D
Bardzo dziękuję
UsuńWitam, stworzyłaś bardzo przytulne i piękne miejsce do pracy. Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję
UsuńTak samo czekam na nazwę farby, bo wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńDUROBET Classic powłoka akrylowo-silikonowa na beton
Usuńpieknie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję
UsuńMoim zdaniem jednak cuda są, są! :) Świetnie jest! Chciałabym odwiedzić to miejsce, na bank!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i zapraszam
UsuńLila, kawał dobrej roboty ! Świetne miejsce do pracy ! Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję
UsuńNaprawdę bardzo mi się podoba. Wszystko zostało zaprojektowane ze smakiem i prezentuje się naprawdę efektownie.
OdpowiedzUsuńPięknie Kochana, wspaniały klimat stworzyłaś:) pozdrawiam aga
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję
UsuńJestem wielkim fanem czystych i jasnych przestrzeni. Gratulacje.
OdpowiedzUsuńJeżeli mogę spytać, długo planowałaś taki wystrój ?
Bardzo dziękuję.To pomieszczenie to w sumie biuro i punkt odbioru osobistego towaru zakupionego w moim internetowym sklepie. Nic nie planowałam. Zrobiłam minimum niezbędne i to na co finansowo mogłam sobie pozwolić.
UsuńWitam, noszę się z zamiarem przemalowania okien brązowych na białe... jak ocenia Pani efekt, wytrzymałość po przemalowaniu ??? czy sama Pani malowała ???
OdpowiedzUsuńJesli to drewniane okna to idealna sytuacja
UsuńOstatnio bardzo podobają mi się białe panele drewniane. Być może dlatego, że zawsze byłem fanem wnętrz w stylu skandynawskim.
OdpowiedzUsuńCiekawy i dosyć dobrze wykonany remont. Biuro powinno się prezentować idealnie. Ciekawa biel w połączeniu z przestronną powierzchnią.
OdpowiedzUsuń