Trochę mnie tutaj nie było. Niemal cały ostatni tydzień spędziłam w samochodzie. Dobrze, że to mąż prowadził, bo sama po takim wyczynie wracałabym do siebie przez miesiąc. O posiedzeniu przy komputerze mowy nie było. No i mam masę zaległości :) Teraz kilka dni w domu i weekend znowu w biegu.
Wybieramy się do Frankfurtu na targi Ambiente. Planuję wyjazd na nie od trzech lat :) Dopiero teraz udało nam się zgrać w czasie. Jeśli tylko będę miała sposobność zrobić zdjęcia to się z Wami wrażeniami podzielę po powrocie. Jak widać o odpoczynku mowy nie ma. Czasu na konstruktywne działania w domu również.
W związku z tym dziś, na szybko w biegu, najprostsze DIY na świecie. Minimalistyczne pojemniki świec zapachowych mają tę zaletę, że można je dowolnie zmieniać przy użyciu naprawdę prostych środków. Większość świątecznych gwiazdek pochowałam już jakiś czas temu. Ale w związku z tym, że ten motyw bardzo lubię zrobiłam sobie świece.
Przy pomocy dziurkacza dekoracyjnego, z czarnego papieru samoprzylepnego, wycięłam kilkanaście małych gwiazdek. Nakleiłam na szklane, proste świece. Nie jest już świątecznie, a jednak gwiazdkowo. Jak się znudzi odkleję i wymyślę coś innego. A propos świąt! W niemieckich sklepach już dekoracje wielkanocne. Muszę i ja się za nie zabrać.
Fantastyczny pomysł na świecznik! A jaki prosty :)
OdpowiedzUsuńCierpliwość popłaca. Na relację z targów będę czekać z zaciekawieniem :)
Pozdrawiam :)
ja juz kolekcjonuje pomysly na deco wielkanocne we francuskich sklepach tez juz widac wiosne...Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńOj czekam na relację z targów :) świeczniki wyglądają fantastycznie !
OdpowiedzUsuńProsimy o zdjęcia z targów:) Jak już będą,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://pastelowonabialym.blogspot.com/
Szybko, prosto i efektownie- rewelacja:-)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :D
OdpowiedzUsuńFajnie to wygląda:)
Świetne. U mnie gwiazdki też się kręcą po domu przez cały rok :)
OdpowiedzUsuńLilko jak prosto a świetnie to wykonałaś. Super ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł :))
OdpowiedzUsuńUświadomiłaś mi tym tutorialem, że warto wykorzystać papier samoprzylepny, a nie babrać się z klejem :) Następnym razem na pewno to wykorzystam - dziękuję :) Też ostatnio mam fazę na takie świeczki. Życzę fantastycznych wrażeń we Frankfurcie :)
OdpowiedzUsuńI ja uwielbiam papier samoprzylepny. Ostatnio stosuje go we wszystkich projektach :) super pomysl i efekt.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
robiewdomu.blogspot.com
W życiu powinno się coś dziać:) U ciebie dzieje się dużo. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńFajny pomysł, prosty i bardzo efektowny, a zdjęcia oczywiście urocze :)
OdpowiedzUsuńŚwieczniki są rewelacyjne:)
OdpowiedzUsuńFajne i proste DIY :) bardzo sie cieszę na Twój wyjazd i czekam na relacje z targów. Uwielbiam je!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Marta
Świetne!!
OdpowiedzUsuńLila ślicznie! udanej podróży i fajnych łupów :)
OdpowiedzUsuńbuziaki na nowy tydzień
genialne!!!!mam taki dziurkacz w Polsce,wiec jak tylko pod koniec marca zawitam do Ojczyzny musze sobie takie cudo zrobic:)
OdpowiedzUsuńsciskam
Witam! Wpadłam aby zaprosić Ciebie oraz wszystkie blogowiczki do mojego rozdania ! :) Zdradzę że do wygrania jest Super ŁOŚ! ;) ZAPRASZAM!! ;) http://handmade-with-love-by-klaudia.blogspot.com/2015/02/jan-kto-to-taki.html
OdpowiedzUsuńpomysl na swieczki fajne, moze serduszka na valentinki?
OdpowiedzUsuńtak od chyba dwoch tygodniach mozna kupic czekoladowe zajace i innego swiateczne ozdoby, jeny jak ten czas leci
fajnie ze cie znalazlam, bardzo fajny blog
powodzenia we frankfurcie
regina
A co powiecie na własnoręcznie robione świece zapachowe? To dobry pomysł na zabawę z dziećmi. Polecam ;d
OdpowiedzUsuń