Polecane posty

The Kinfolk Table

Okazuje się, że nie ma rzeczy niemożliwych. Wydawać się mogło, że to wydawnictwo jest u nas nie do kupienia. Już planowałam wycieczkę po księgarniach za naszą zachodnią granicą, a tu niespodzianka. Wystarczy zajrzeć do Empiku.


Właśnie w sobotę sobie to cudo odebrałam. Nie miałam nigdy wcześniej w ręku tego, ani żadnego innego wydawnictwa Kinfolk, więc nie bardzo wiedziałam czego się spodziewać. Naczytałam się o nich na tyle dużo, żeby bez zastanowienia zaspokoić swoją ciekawość.


Publikacja stworzona przez pomysłodawców magazynu Kinfolk. Kinfolk to magazyn stworzony przez grupę przyjaciół, artystów, którzy doszli do wniosku, że wspólne biesiadowanie to wdzięczny temat, który warto promować. To wydanie ma podtytuł Table więc od razu kojarzy się ze stołem i jedzeniem.


Zostało w sumie zakwalifikowane do gatunku książek kucharskich. Naprawdę jest czymś więcej, czymś szerszym. To nie tylko przepisy na proste, chyba smaczne i po części zapomniane dania. To przede wszystkim książką przedstawiająca pewien styl życia – slow life.


Ostatnio bardzo modny, szczególnie w Skandynawii, powrót do spokojnego i wspólnego przeżywania życia. Nie tak dawno temu obejrzałam program o popularnej tam slow TV. Ale nie widziałam osobiście więc nie oceniam. Książkę już przejrzałam i będę miała co czytać w jesienne wieczory.


Obiecałam sobie, że sprawdzę większość przepisów na własnym podniebieniu. Kucharka ze mnie taka sobie, ale tu są głównie przepisy na bardzo proste jedzenie. Nie mam talentu do gotowania więc nie porywam się na super dania. Zresztą żeby coś było smaczne wcale nie musi być skomplikowane.


Najlepszym potwierdzeniem tego są moje wspomnienia smaków z dzieciństwa. Magazyn Kinfolk przypomina o tym, że warto celebrować życie. Według nich, sposobem na to jest jedzenie. Nathan Williams podczas swoich podróży zebrał przepisy i opisał sylwetki ludzi, a każdej z historii towarzyszą świetne, minimalistyczne fotografie. Potrójna inspiracja. Ja w każdym razie nie żałuję zakupu. Udanego tygodnia Wam życzę.


A w Kokon Home kolejne nowości. ZAPRASZAM!





Komentarze

  1. ta książka to trochę jak 'subiektywny przewodnich po małych przyjemnościach' - no albo na odwrót 'przewodnik' to jak Kinfolk. OBIE KOCHAM!
    fajnie, że dostępna w Empiku, dzięki za cynk i miłej lektury....ja bardzo bym chciała taki slow LIFE u siebie.... ale to chyba nie możliwe

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze wiedzieć, że jest dostępny w formie papierowej. Do tej pory śledziłam tylko on-line. Po letnim i pełnym wrażeń 'fast', czas na odrobinę jesiennego 'slow'. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ;-)...piękne wydanie...i ja się zastanawiałam czy kupić i po tej Twojej mini recenzji stwierdziłam, że warto ;_)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie zaprezentowałaś to cudowne,eleganckie wydanie.
    Zgadzam się z Karoliną z House Loves

    OdpowiedzUsuń
  5. Lilla ta książka chodzi za mną od dawna! mówisz, że jest w empiku? o proszę! lecę zobaczyć , może zamówię wykorzystując troszkę punktów:D

    OdpowiedzUsuń
  6. o super info.. kolejna ksiazka do listy zakupów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I w dodatku wszystkie te książki z listy zazwyczaj nie są tanie :)

      Usuń
  7. Nie słyszałam o tej książce ale chętnie poczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne zdjęcia! Proszę zdradź mi tajemnicę, gdzie znalazłaś takie piękne piórka? Może wiesz jaki to ptaszek? Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piórka przywiozłam razem z towarem do sklepu na Wielkanoc. Były dodawane jako gratis do zakupów :) Kilka zostawiłam sobie. To chyba perliczki, ale na sto procent nie wiem.

      Usuń
  9. Książka piękna, ja swoją kupiłam w whiteloft.pl, bo jakoś nie przepadam za wspieraniem Empiku;) Teraz marzą mi się kolejne numery. I te zdjęcia - można na nie patrzeć godzinami, pozdrawiam, zofka

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam i cieszę się z wizyty.



instagram @kokonhome



Copyright © Kokon Home