Polecane posty

Trudny powrót do rutyny

Tych kilka świątecznych dni to takie wyrwanie z rzeczywistości. Człowiek przestaje chodzić utartymi ścieżkami, czas nie ma takiego znaczenia. A tu nagle trzeba wrócić do rzeczywistości. Oj muszę przyznać, że taki powrót to dla mnie trudna sprawa. Przez kilka dni nie do końca wiem, jaki mamy dzień tygodnia, o datach już nie wspomnę.


Ciągle mi się wydaje, że miałam jeszcze coś ważnego załatwić, ale nie wiem co. Rozregulowany żołądek domaga się jedzenia o dziwnych porach. A tu szlaban na frykasy! Już chyba wolę, jak mnie nic w tym rutynowym pędzie nie zatrzymuje. 


W tym roku doszedł mi jeden nowy obowiązek. Mianowicie przeprowadzenie remanentu, czyli spisu z natury. Może nie jest to znowu tak trudne zadanie, ale na pewno czasochłonne. Zresztą dotyczy nie tylko mnie. W drodze z pracy chciałam kupić bułki, a tu remanent. Zatem zamiast bułek postanowiłam kupić gazetę. Nic z tego, w kiosku też remanent. 


No to poddałam się. Zamiast czytać i przegryzać świeże bułeczki, spisuję swoje miseczki! To znaczy nie swoje, tylko sklepowe. A już za chwileczkę, już za momencik trzeba wstawić kilka nowości. Trochę właśnie dostarczono, a reszta zostanie dowieziona jeszcze w styczniu. No to wracajmy powoli do rzeczywistości. Udanego powrotu i Wam życzę.



Komentarze

  1. Właśnie dlatego nie lubię początku roku.Wszędzie panuje jakiś bałagan,chaos.Wszyscy coś liczą,wszystko zamknięte,wszystko od nowa a niby po staremu...oby do 15-ego a później nareszcie będzie jak zawsze :) Mnie też czeka inwentura u męża w firmie i to w ten weekend :(((
    Miseczki te są śliczne,takich jeszcze nie widziałam ...Szczęśliwego Nowego Roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie poważniejsze zadanie niż u mnie :) Powodzenia życzę

      Usuń
  2. Mi też trudno wrócić do zwykłej codzienności. Chleb przedsylwestrowy, bałagan też, a ja siedzę i hulam po internecie. Pozdrawiam ciepło :)
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj tak, początki bywają trudne, mi też jakoś ciężko wpaść w swój "rytm"...mam nadzieję, że to jednak stan przejściowy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiem jak trudno jest wrócić do rzeczywistości, ja przez dwa tygodnie żyłam w bezczasie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też dziś nacięłam się kila razy na remanent, choć sama na szczęście nie muszę go robić. Za to miseczki piękne.
    Pozdrawiam serdecznie w Nowym Roku
    T.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe jak to się robi w centrach handlowych bo tam chyba dnia wolnego na remanent nie mieli

      Usuń
  6. Ja do 7 stycznia z bezczasu nigdzie się nie wybieram:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Damy radę:) Jutro o tej porze rozpocznie się weekend, w dodatku długi weekend :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja dzisiaj pierwszy dzień w pracy po 12 dniach - prawie jak po urlopie;) Ciężko... ale, że w edukacji robię - wkrótce następne wolne:)

    OdpowiedzUsuń
  9. wolne dni są wspaniałe jak się zaczynają... gorzej już pod koniec. Ja też nie bardzo mogę się pozbierać i żywieniowo i w pracy jakoś tak dziwnie. Jeszcze chwila i znów się rozpędzę:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja już dziś też byłam w pracy..i jutro też..ale zaraz mamy znowu 3 dni wolnego...Póki co żyję jeszcze świąteczną atmosferą, a w sobotę będę znów gotować barszczyk.Codziennie zapalam świeczki, włączam lampeczki i atmosfera świąteczna nadal trwa..Ale fakt - powoli trzeba budzić się z baśniowej krainy...Pozdrawiam serdecznie. /Aby móc piękniej żyć/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zapadam na zimę w "sen" więc dobrze, że w tym roku jej nie ma, bo w ogóle bym się nie pozbierała :)

      Usuń
  11. Jeszcze kilka dni i wszystko będzie wracać do normy :)
    Pozdrawiam i życzę spełnienia marzeń w Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak to już jest , co sklep to remanent, a mnie przywiodły miseczki, a raczej wzór posiadam o takim wzorze poduchy - fantastyczny wzorek pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  13. wczoraj wróciłam do pracy po świątecznej przerwie - ciężko było :) na szczęście w poniedziałek wolne... i dnia powoli przybywa...teraz już czekam na wiosnę :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to. Pozytyw, że z ta ciemnością to już z górki :)

      Usuń
  14. Tez mnie czeka remanent...brrr! ;)
    Wszystkiego pieknego w Nowym Roczku :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Przepiękne miseczki, chętnie bym je przygarnęła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo proszę:) Dwie albo trzy czekają na nowego właściciela. Już nie wiem, a wczoraj wszystko sprawdzałam!

      Usuń
  16. Mnie też ciężko wrócić do codziennego rytmu. Od wtorku ruszam pełna parą, prawie bez przerwy do przyszłych Świąt, więc wykorzystam jeszcze tych kilka dni najbliższych na mały rozruch:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Tak, czas się obudzić i choć rzeczywiście nie jest to łatwe, myślę, że trochę lenistwa wszystkim nam dobrze zrobiło. Miseczki urocze :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Taki to czas nastał.... rozliczeń, przeliczeń i braku bułeczek! :) Ja nie miewam problemów z powrotami do rutyny, bo staram się, żeby każdy dzień był nie rutynowy :) Szlabanów też sobie nie stawiam, raczej udaję, że nie mam ochoty na słodkie hahahah :)

    Powodzenia w liczeniu ;) i dobrego roku 2014!

    OdpowiedzUsuń
  19. Miseczki piękne, a gdzie można je kupić? Ja też tak mam z przerwami w pracy. Już wolę ten codzienny pęd. Pozdrawiam serdecznie Ewa

    OdpowiedzUsuń
  20. Tak, tak-coś w tym jest! Byłam pewna, że dziś jest wtorek :)miłego liczenia
    pozdrawiam
    MZ

    OdpowiedzUsuń
  21. Jakie piękne miseczki ! :)) śliczne!:))

    Lilla ... Dużo dobrego dla Ciebie i Twoich bliskich w nowym Roku :)) Usciski :)) Ala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i życzę wzajemnie, zresztą już "idę" do ciebie napisać podziękowanie :)

      Usuń
  22. poza remanentem mam tak jak ty ;) a miseczki bardzo ladne są :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mnie pociesza. Bo już myślałam, że tylko ja jestem tak mało odporna na wybicie z rytmu

      Usuń
  23. Nie jest zły :) Jest zbawienny. Tylko trudny :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Oj tak, łatwo nie jest :) Za dobrze mi w domu, oj za dobrze :) Wyciskam życie jak cytrynę, jeszcze tylko 3 dni!
    Ooo, ładne miseczki...
    Pozdrawiam i powodzenia w pracy!
    marta

    OdpowiedzUsuń
  25. Remanent... jakie trudne słowo... :) Wszelkiej pomyślności w Nowym Roku!
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  26. Trudny jest ten powrót, ale ja już na maksa potrzebowałam jakiejś chwili wolności i odpoczynku :) Już kilka dni przed świętami dopadało mnie coś w rodzaju lekkiego podłamania, że za dużo biorę sobie na głowę :D Ale przeszło mi! Wnerwia mnie tylko to, że jeszcze muszę się uczyć. Tzn. uczyć się lubię, ale nie lubię tego, jak niektórzy skutecznie na uczelni utrudniają nam życie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To branie sobie na głowę dotyczy naprawdę wielu z nas, jak widać :)

      Usuń
  27. Życzę więcej oderwania od rzeczywistości w nowym roku. Będę wdzięczny jeśli zgodzisz się na dołączenie do mojej bazy polskich blogów wnętrzarskich. Oto ona: http://wnetrza-najlepsze.blogspot.com/. Korzystają obie strony i… inni Internauci ;-) Krzysztof

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam i cieszę się z wizyty.



instagram @kokonhome



Copyright © Kokon Home