Polecane posty

Zimowe zapiski

Kolejny przedmiot kupiony na zasadzie nagłego impulsu w Ikea. Ten przynajmniej jest praktyczny. Wpadł mi w oczy bo jest w kolorach, których zestawienie bardzo lubię, czyli szarość i srebro. Chodzi o najzwyklejszy notatnik kołowy.


Moje oko przyciągnęła właśnie ta szara okładka w srebrne śnieżne gwiazdki. Nie przepadam za kalendarzami bo zazwyczaj mam zapisane drobnym maczkiem jedne strony, a inne zupełnie puste. Uważam, że to marnowanie papieru. Wolę więc notatniki wszelkiego rodzaju.

Pewnie dlatego, że jestem starej daty zdecydowanie bardziej wolę moje tradycyjne notatki od tych komputerowych. Łatwiej mi się w nich odnaleźć i są, moim zdaniem, poręczniejsze. Stare przyzwyczajenia są naprawdę silne. Mam w torebce zawsze długopis i jakiś notatnik, a zdarza mi się zapomnieć o telefonie komórkowym.


Żeby go sobie choć trochę uporządkować i upodobnić do kalendarza zakupiłam na allegro stary datownik. Nie do końca wiem dlaczego, ale zawsze chciałam taki mieć. 

Jako dziecko bardzo dużo czytałam i kilka razy w tygodniu gnałam po książkę do biblioteki miejskiej. A tam pani miała właśnie taki datownik. Pewnie stąd mój sentyment do tego urządzenia. Teraz wstempluję sobie tylko te daty, pod którymi będzie coś do zapisania i już. A na dodatek obudzę na chwilę tę małą dziewczynkę ze wspomnień żeby sobie uświadomić, jak wielki wpływ mają na nas z pozoru błahe wydarzenia i sprawy z dzieciństwa. 


W poniedziałek zapraszam na ogłoszenie wyników z losowania w bardzo spóźnionym candy. 


Komentarze

  1. Oj ładnie, ładnie:) Bardzo fajny ten "kołownik", ale najbardziej zachwycił mnie Twój przycisk do paieru z koroną:) Cudowne zdjęcia!
    Pozdrawiam mocno i zyczę miłej niedzieli

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jednak wolę kalendarz. Mam tyle rzeczy umówionych na przód, ze nie dałabym rady bez niego. Ale niesamowicie podoba mi się, zwłąszcza pomysł z datownikiem! Świetny klimat.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tego datownika to Ci szczerze zazdroszczę! I tego pomysłu ze "zrobieniem" sobie kalendarza! Chyba sobie skopiuję:-)
    Pzdr!

    OdpowiedzUsuń
  4. Datownik jest klimatyczny :o)
    Ja starej daty nie jestem, ale zdecydowanie wolę zapisku ręczne! :o)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja też noszę w torebce długopis i notatnik ;)
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  6. Praktyczne rzeczy tak łatwo wpadają w oko. ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Datownik fajniusi, robi niezły klimacik i daje ciepłe wspomnienia :)
    Ja nawet nie wiedziałam, że taką rzecz można dorwać na Allegro... kto by to pomyślał...
    Pozdrawiam cie serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Też oglądałam ten notatnik w Ikei, ale zwyciężył rozsądek, mam już kilka podobnych niewykorzystanych...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. ja też go dziś wzięłam :)) jest śliczny i ten liniuszek pod czyste kartki, wybrałam ten mniejszy, a Ty?

    OdpowiedzUsuń
  10. niedawno wygrałam podobny w candy, jest taki cudny,że nie mam odwagi go używać,ale zacznę chyba, bo tez szkoda.żeby tak samotnie pędził żywot na półce :))
    uściski!

    OdpowiedzUsuń
  11. za każdym razem gdy patrze na Ikeowskie cuda żałuję, że Ikea jest tak daleko ode mnie! mąż mój natomiast jest zachwycony, bo budżet domowy dzięki temu nie jest na minusie ;))
    w każdym razie, notatnik naprawdę ładny! jednak datownik to także mój konik do zdobycia, więc zazdroszczę!
    uściski Lillu :)
    M.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja tak samo jak Ty preferuję notatniki bardziej niż kalendarze;) Zdjęcia są naprawdę urokliwe... zazdroszczę zdobyczy:)
    Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja też chcę taki datownik:)

    Zapraszam do mnie na konkurs fotograficzny.

    OdpowiedzUsuń
  14. Datownik jest świetny! Pamietam mojej starej daty ciotka pracowała w biurze i kiedyś nawet dała mi stare stemple z cyframi i pudełko z tuszami, ale jako dziecko pobawiłam się a potem fruu do kosza. A teraz bardzo chciałabym to mieć. Zwłaszcza, że były drewniane, z rączką :)

    Co do kalendarza, super pomysł- ja też mam różne zapiski i w rezultacie mam 2 notatniki plus komputer i tak przepisuję z jednego do drugiego...

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie! Wszystkiego przechowywać się nie da, a potem człowiek żałuje.

      Usuń
  15. Ja też ostatnio kupiłam taki notes w IKEA. Bardzo mi się spodobał. Towarzyszy mi teraz dzielnie w nauce do egzaminu :) Mam nadzieję, że przyniesie szczęście.
    A takie datowniki kiedyś leżały u mojej babci, ciocia przynosiła je z biura...uwielbiałam się nimi bawić. Oj wieki temu :) Szkoda, że ich nie doceniłam i wszystkie poszły do wyrzucenia.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nic tak nie poprawia humoru jak dobry zakup:))) Takie notoesiki są o wiele fajniejsze jeżeli chodzi o zbieranie myśli i innych takich od kalendarzy. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam takie specjalne, w których notuję ciekawe cytaty ze wszystkiego, co czytam

      Usuń


  17. ja też uwielbiam takie stare przedmioty, jak np. Twój datownik i nie do końca podoba mi się, ze tak łatwo odrzucamy to, co było na rzecz tego, co nowe, tylko pytanie czy oby lepsze...

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Piekny notes, ja tez nie moge sie oprzec ilekroc spotkam jakis ciekawy.
    A zapiski tylko i wylacznie na papierze, czyli mamy identycznie.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. notes jest fenomenalny!!!
    a ten przycisk, WOW!
    piekne fotografie i swietne ujecia!
    pozdrawiam goraco!

    OdpowiedzUsuń
  20. cudny ten notes i bardzo podoba mi się pomysł z datownikiem:)
    to takie oryginalne, ale też niedzisiejsze:)
    dobry pomysł. no i ten przycisk do papieru...:)
    uściski na nowy tydzień!

    OdpowiedzUsuń
  21. Ujęłaś mnie tym notatnikiem.Ja też kocham papier i nie potrafię się przekonać do komputerowych notatek.Posypało śniegiem u Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  22. Super notatnik! Ja też uwielbiam dużo rzeczy notować ręcznie, a nie w komputerze, czy jak ostatnio idący z gadżetową modą mój Mąż - w smartfonie. No i datownik nabyłaś wspaniały. Ja mam w pracy plastikowy, ale jakoś tak zawsze z sentymentem go używam :) Zawsze marzyłam, żeby być panią z biura i mieć liczne pieczątki i takie tam :D
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No popatrz! To chyba sporo małych dziewczynek ma takie marzenia :)

      Usuń
  23. Zapraszam na mojego bloga po wyróżnienie Liebster Blog i zachęcam do zabawy :)

    OdpowiedzUsuń
  24. O dziwo w tym roku rozglądam się za kalendarzem żeby nie gubić się co , kiedy i gdzie , .Fajny notatnik i datownik ...

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja też zaliczam się do babeczek z notesem.Poza różnymi ważnymi rzeczami co rusz zapisuję różne pomysły ,które wpadną mi do głowy,na zrobienie czegoś, uszycie itp.A datownik też mam taki, choć przyznaję ,ze leży gdzieś na dnie szuflady, zapomniany.Bardzo podoba mi się pomysł na Twój kalendarz-taki EKO.

    OdpowiedzUsuń
  26. mnie też urzekła kolorystyka i nie mogłam powstrzymać się od zakupu:)))

    OdpowiedzUsuń
  27. Też muszę się wybrać, zwłaszcza po takiej zachęcie! Śliczny notatnik, a ten datownik! Cud miód - aż można wrócić do wspomnień z dzieciństwa, kiedy to z uporem maniaka dzień w dzień byłam panią z okienka na poczcie :D
    Ściskam i pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  28. Sentymenty z czasów dzieciństwa mnie również dopadają. Dość często. Mimo, że nie miałam różowego dzieciństwa (i chyba dobrze), to bardzo dużo pozytywnych "migawek" mi się pojawia. Często ni stąd ni z owąt (tak się pisze?;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam i cieszę się z wizyty.



instagram @kokonhome



Copyright © Kokon Home