Serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze pod ostatnim postem. Cieszę się, że konik Wam się podoba. Sądziłam, że jest trochę przesłodzony ale skoro znalazł u Was poparcie to jest w porządku. W tej części druga zdobycz z ostatniej wyprawy na targ staroci. Jest nią antyczna kolumna. Kupiłam ją w zasadzie bez chwili namysłu. Jest fajnie odrapana i postarzona.
Dopiero w domu, podczas doczyszczania, zauważyłam dodatkowy element ozdobny czyli wizerunek anioła na zwieńczeniu.
W tej chwili sama w sobie stanowi dekorację. Może kiedyś uda się znaleźć coś, co będzie pasowało stylem i da się na niej postawić. Pomyślałam o dokupieniu do kompletu bardzo postarzonej ramki. Jak nie znajdę gotowej, sama coś wykombinuję.
Najważniejsze, że zmieściłam się w założonym limicie wydatków na tego rodzaju zakupy. Nie trudno zauważyć, że mam słabość do różowej damy - hortensji, bo jest na każdej fotce. Cieszę się nią ile wlezie póki nie przekwitnie.
_____________________________________________________________________
"Nie podoba mi się świat, gdzie "właściwe" zdarza się tak rzadko, że uważamy je za "uprzejmość"."
( Jonathan Carroll "Poza ciszą")
Piekne zdobycze! Szczegolnie ta kolumienka przykuwa moja uwage. Jest bardzo stylowa- mialas szczescie, ze ja znalazlas!
OdpowiedzUsuńHortensja jest przepiekna!
Pozdrawiam!
Dagi
Swietny zakup, z aniolami rzeczywiscie, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńUdany zakup, bardzo podoba mi sie ta kolumienka, postarzenia nadaja jej uroku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Doskonały zakup :) No a zmieszczenie się w limicie, to już prawdziwa wisienka na torcie ;)
OdpowiedzUsuń/i może robić za świecznik, kolumna, znaczy się/
Pozdrawiam!
Fajna, oj kusi mnie kusi aby wybrac sie do rupieciarni.
OdpowiedzUsuńOstatnio kupiłam swiczniki, w który sie normalnie zakochałam.
jak obfoce to wstawie.
Zakupy można orzec za udane:)Nie bój się limitów, na pchlich tyle skarbów czeka, aż ktoś się nad nimi zlituje i zabierze ze sobą do domku;)Kolumienka pasuje zarówno na salony jak i do łazienki na przykład. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńnic tak nie poprawia nastroju jak wizyta w rupieciarni, dobrze, że nie jestem sama i inne babki też tak mają, a zakupu śiwetne
OdpowiedzUsuń